W palcach świeci mi igła znaleziona w stogu Patrzę poprzez jej ucho - w niebie stoi sokół Patrzę w rzekę, a ryba stoi w poprzek rzeki Patrzę w las, widzę drzewo całe w łuskach siekier Poprzez ucho igielne słucham głosów świata Trzeszczy ogień, dzwon bije i popiół opada Igłę w palcach odwracam na jej ostrym końcu Zbieram kroplę ludzkiej krwi Człowiek w cień przemieniony światła w oczach szuka Powieki mu zlepia dymu ciemna smuga Ledwie tyle co soli ujął światła w palce Igłę można nim powlec lub naostrzyć lancet Martwa rzeka ustaje, cień zarasta drogi Patrzą w lasach zwierzęta, człowiek patrzy w ogień W palcach świeci mi igła znaleziona w stogu