Nie wiem czy jestem gotowy na to Znowu zarywam już kolejną noc Rosnę w górę ty nie wiesz, co jest co To, że rozjebie pewniejsze niż, to jest, że Utożsamiasz się z moją ksywą Wolę robić to, niż być maszyną Moje stilo to jeden na milion Piszą do mnie, proponując bilon Nie wiem czy jestem gotowy na to Znowu zarywam już kolejną noc Rosnę w górę ty nie wiesz, co jest co To, że rozjebie pewniejsze niż, to jest, że Utożsamiasz się z moją ksywą Wolę robić to, niż być maszyną Moje stilo to jeden na milion Piszą do mnie, proponując bilon Wszyscy szok, co jest grane Bo już znają Szymelaka To mój rok, tak gadali Ale jaka w tym jest prawda To nie błąd, nie zrozumiesz Ale każdy track to walka Kolejną noc pisze do mnie Ale to dla mnie tylko fanka jest Codziennie smażę hity Mów mi chłopcze złota rączka Całą noc słucham bity Ty idziesz spać, bo dobranocka Cały rok zapierdalam Dla mnie to już kurwa norma To mój cel rozumiem to Ale dla nich to zagwozdka Miasto pełne dragów Ona pyta, czy ogarnę coś jej Nie wiem, co ma w głowie Ale dobrze wie, że ja nie biorę Dla niej, to jest nienormalne Dla mnie to jest przykre trochę Nie poradzę nic mogę tylko nagrać piosenkę o niej Nie wiem czy jestem gotowy na to Znowu zarywam już kolejną noc Rosnę w górę ty nie wiesz, co jest co To, że rozjebie pewniejsze niż, to jest, że Utożsamiasz się z moją ksywą Wolę robić to, niż być maszyną Moje stilo to jeden na milion Piszą do mnie, proponując bilon Nie wiem czy jestem gotowy na to Znowu zarywam już kolejną noc Rosnę w górę ty nie wiesz, co jest co To, że rozjebie pewniejsze niż, to jest, że Utożsamiasz się z moją ksywą Wolę robić to, niż być maszyną Moje stilo to jeden na milion Piszą do mnie, proponując bilon