Ma-ma-mam w bani bałagan, moje życie to jest spontan
Ona miała pomagać, a jeszcze tu po niej sprzątam
Do dziś, e-e-ej, po niej sprzątam
Do dziś, e-ej, ej
Ma-ma-mam w bani bałagan, moje życie to jest spontan
Ona miała pomagać, a jeszcze tu po niej sprzątam
Do dziś, e-e-ej, po niej sprzątam
Do dziś, e-ej, ej, ej
Do-dobrze to wyglądasz, ale z rodziną na zdjęciu
Chcą do mnie startować, jakby byli na Okęciu, a kysz
E-e-ej, ej, a-a kysz
Ej, ej
Co-co-co u twojej dupy, ciągle nogi na pagony?
Każdy chciałby to zobaczyć, długie ma jak makarony
Robię trap, e-e-e-ej
Nie-niе-nie słucham szmat, e-e-еj
Naspawany trapem, odbieram wypłatę
Razem z moją ekipą idziemy se na Wawel
A-a-albo na Tajlandię na dobre wakacje
Na dobre i na złe, ej, to-to jest byku nowy szlagier
Zakładam chest bag jak kamizelkę i żaden snajper mi jej nie zdejmie
Oczy czerwone, viper przez zielone w vaporze
Hula nasz rap od Zakopanego aż po Pomorze, byku
Ja to wizjoner, aha, patentów bez liku
Młody milioner, aha, wciąż wpisany w BIK-u
Nie odkładam nic na potem, to by nic nie dało (nie!)
Wszystko odkładam na teraz, tak odłożę siano (uh!)
Chodź ze mną przez ten świat, który często jest kurwą
Piele, chcesz zatrzymać nas? Kamizelka pod kurtką
Wiem, to trudne jak bardzo się kocha bloki
Wszystko co brudne, poświęcić choćby sekundę (cyk, cyk)
Rodzę się na nowo, ze mną nowe 100 koła
Życie bez limitu, mordo musisz spróbować (ej!)
Chcesz dyskutować co lepsze jest dla mnie, a co dla ciebie?
To tylko hajs, który rozjebie, będzie nam jak w niebie
Bo wtedy latam samolotem nad Atlantykiem (ej!)
Bo wtedy latam jak twoja baba za patykiem (ej!)
Bo wtedy latam jak pół miasta za kamykiem
Osobiście, to ja wolę Kostarykę (ta!)
Mam w bani bałagan, moje życie to jest spontan
Ona miała pomagać, a jeszcze tu po niej sprzątam
Do dziś, e-e-ej, po niej sprzątam
Do dziś, e-ej, ej
Ma-ma-mam w bani bałagan, moje życie to jest spontan
Ona miała pomagać, a jeszcze tu po niej sprzątam
Do dziś, e-e-ej, po niej sprzątam
Do dziś, e-ej, ej, ej
Поcмотреть все песни артиста