Po proszkach nie płaczą Próbują zapomnieć, codzienność wyrywa im włosy Ich czerwone oczy patrzą na mnie Bogaci i znani, dziś tu, jutro Paryż Wchodzą z modelkami, pozują do zdjęć Chłopcy oślepieni długimi nogami Zazdrosne dziewczyny dają im w twarz Społeczność ASP widzi więcej Obraz rozpływa się, rysują kreskę Nie chcę być VIP-em choć mam wszędzie wejście W tamtym kiblu jest towaru więcej Mam klaustrofobię, chociaż duża przestrzeń Zepsute miejsce, ale wrażeń pełne Miałem wychodzić, lecz zostanę jeszcze ♪ Dla ciebie to klub pełen dziewczyn Dla mnie Akademia Sztuk Pięknych Tańczące ruchome rzeźby Wszystkie owinięte w high fashion Patrzę ci w oczy, madame i widzę MDMA Surrealistyczny eksponat z muzeum przełomu nocy i dnia Jesteś tak blada, że aż zamieniłaś się w płótno Namalowałem na tobie... Twarz Głupie popisy, z tego być może nas zapamiętają Ludzie to GIFy, cały czas robią to samo, nudzą nas Społeczność ASP My to awanturnicy z patoli, także chyba nie Moi znajomi? Nie ma takiej opcji, żeby wybierali się na wystawy Moim znajomym jedynie narkotyki w głowach, malują obrazy Mówią, że to sztuka współczesna Ich życia są zawsze w budowie Jak Górczewska Jeśli ulica to wybieg, każda dupa to modelka Gdy są wszyscy wyjątkowi, to nikt nie jest, taka puenta Nie chcę być VIP-em choć mam wszędzie wejście W tamtym kiblu jest towaru więcej Mam klaustrofobię, chociaż duża przestrzeń Zepsute miejsce, ale wrażeń pełne Miałem wychodzić, lecz zostanę jeszcze Nie chcę być VIP-em choć mam wszędzie wejście W tamtym kiblu jest towaru więcej Mam klaustrofobię, chociaż duża przestrzeń Zepsute miejsce, ale wrażeń pełne