Ile daje tobie szans Czy ty byś chociaż druga dał Czy byś umiał zacząć od nowa Niczego by nie było ci szkoda Moich myśli cichy szept Chyba jeszcze alarmują mnie Ciężko przyznać, że to nieprawda Kiedy działa moja wyobraźnia A może to ona a nie ja? Czy to moja paranoja Czy ta twarz skądś ci znajoma Chyba jej się to podoba Czy naprawdę ci nie szkoda Jakbyś nie patrzył po raz pierwszy Na jej długie ładne rzęsy Wasz obrazek jest ładniejszy Ładniejszy... To, nigdy nie zawiodło mnie Po co tłumaczenia Że wszystko jest okej Kiedy ona przy nas jest Dziś złapcie się za ręce i Kiedy widzę te uśmiechy Para malowana Chyba to przeszkadza A może to ona a nie ja? Czy to moja paranoja Czy ta twarz skądś ci znajoma Chyba jej się to podoba Czy naprawdę ci nie szkoda Jakbyś nie patrzył po raz pierwszy Na jej długie ładne rzęsy Wasz obrazek jest ładniejszy Ładniejszy... Lepszy, niż nasz Lepszy, niż nasz Lepszy, niż nasz Czy to moja paranoja Czy ta twarz skądś ci znajoma