Chęci i tak zasną Już dawno po siódmej Spływa po poduszce Mój ból Zwijam w kłębek myśli Do smutku przykute Słowa takie kruche Bo brakuje tchu Ja nie wyjdę przed szereg, nie W twoich oczach obleje test I spadnie bajek deszcz Czy to szczęście dostanę Ile świat ma na stanie Jakoś sobie poradzę A ty dalej kłam, a ty dalej kłam, kłam, kłam Słowa zostawią ranę A w głowie tylko zamęt Sensu nie ma w tym, ale Dalej sobie kłam Dalej sobie kłam, kłam, kłam Oczy tak jak szkiełka Uśmiech mój zamglony Chociaż uciec tak chciałabym Może coś mnie zaskoczy Ja nie wyjdę przed szereg, nie W twoich oczach oblеje test I spadnie bajеk deszcz Czy to szczęście dostanę Ile świat ma na stanie Jakoś sobie poradzę A ty dalej kłam, a ty dalej kłam, kłam, kłam Słowa zostawią ranę A w głowie tylko zamęt Sensu nie ma w tym, ale Dalej sobie kłam Dalej sobie kłam, kłam, kłam Uu-oh, uu-ohh, uu-ohh Uu-oh, uu-ohh, uu-ohh Czy to szczęście dostanę Ile świat ma na stanie Jakoś sobie poradzę A ty dalej kłam, a ty dalej kłam, kłam, kłam Słowa zostawią ranę A w głowie tylko zamęt Sensu nie ma w tym, ale Dalej sobie kłam Dalej sobie kłam, kłam, kłam