Ciągle gonię za kasą, bo do pracy iść nie chcę
Jeśli miałaś jakiś plan, mała, może spalić na panewce
Nie puka kat mi do drzwi, mała, a mógłby pukać
Moja babcia mi chowa towar, patrzy przez judasz
Duży stres, bo nie umiem chodzić w za tanich butach
Jestem jedną wielką porażką systemu, co rucha
A to słaby pomysł, powoli, powoli
Jak ten, by nie kończyć szkoły
Na boisku nie miałem znaczącej roli
Nie unoś się mała, że ja nie jestem sportowy
Na pewno te bóle głowy głównie przez gibony
Ciągle
Duże dziecko, co jara fajki, goni za sławą
Introwertyk, co jada mało, bo stres mnie męczy
To pewnik, to kara za to, że chciałem być lepszy
To boli, że ze starym nie chodziłem na orlik
Duże dziecko, co jara fajki, goni za sławą
Introwertyk, co jada mało, bo stres mnie męczy
To pewnik, to kara za to, że chciałem być lepszy
To boli, że ze starym nie chodziłem na orlik
Pożyczyłem od kolegi hantelek
Nie mam kontaktu już ze starym dilerem (nie, nie)
Nie jaram stuff'u, który nie jest top jeden (top jeden)
Leję do baku to co dzisiaj przemielę, przyszponcę
Duże dziecko, co jara fajki, goni za sławą
Introwertyk, co jada mało, bo stres mnie męczy
To pewnik, to kara za to, że chciałem być lepszy
To boli, że ze starym nie chodziłem na orlik
Duże dziecko, co jara fajki, goni za sławą
Introwertyk, co jada mało, bo stres mnie męczy
To pewnik, to kara za to, że chciałem być lepszy
To boli, że ze starym nie chodziłem na orlik
Поcмотреть все песни артиста