Już północ, mam Uknuty jakiś plan Do studni wrzucę sam Tych kilka monet wam Mi nie przeszkadza brak Harmonii, wybacz takt W agonii piękny kwiat Podpisał z diabłem pakt (Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem) (Nie wiem i wiem) Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem Nie mogę zostać, a odejść Nie wiem czy chcę Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem Nie mogę zostać, a odejść Nie wiem czy chcę Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę Czego tak naprawdę chcę Śpiewa serenadę Za późno na Słowa, co są ze szkła Rozbiłem w drobny mak Coś, czego szukałem sam, nie, nie To dla mnie żadna różnica Jak Iphone 7 czy 6 Ty znów połamiesz mi szkielet Jak grypa, kastet i pięść Znów się może rozchodzić To trochę jak RLS Więc nie czekaj już nocą Jak Atakama na deszcz, nie, nie Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem Nie mogę zostać, a odejść Nie wiem czy chcę Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem Nie mogę zostać, a odejść Nie wiem czy chcę Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę