Ciągły niepokój tu w sobie mam Jakby każdy krok był dla mnie ciosem (ahh) Chcą stłamsić we mnie cały żar (err) Tak by gasło we mnie to co dobre Czasem odejść lepiej jest gdy jak rzeka płyną łzy Każdy ma swą tezę i bierze tylko poprawę krzty A liczy się tu każdy gest, coraz szybciej lecą dni Nie wierze w pacierze bardziej istotny jest czyn Znów wspomnień czas mi powraca I nie pytaj jak dzisiaj wracam myślami po zapach (ej) Tych lat smak pierwszego macha zawsze Kwita ta klika dzisiaj w nielicznych mam brata Nie wróci czas, kręci się winyl co nocy i nie szukaj Winy u obcych zawsze bądź silny dla swoich Kiedy się blizna zagoi dopada memento mori, nie zrobisz nic Nie znamy tu innej drogi Każdy ma tu swoją szansę bracie, zmień podejście jeśli nijak i ja Obudziłem się rzutem na taśmę, by docenić wszystko to co przemija Każdy ma tu swoją szansę bracie, zmień podejście jeśli nijak i ja Obudziłem się rzutem na taśmę, by docenić wszystko to co przemija A w końcu przyjdzie na mnie czas na pewno Zasypiam w słońcu, nie jest mi wszystko jedno Nie ufaj bredniom, przeoczysz sedno Utrzymuj tempo nawet wtedy gdy zaliczysz piekło Lekko się zakurzyły klisze na strychu Dalej piszę i nie myślę o przeszłości bez liku Gonię ciszę i tak w kółko Od ziemi do sufitu od korzeni po koronę, nie zapomnę klasyków Nie znam blichtru, przesytu nie pamiętam, bez kitu nie było zlituj Dzieciak nie pękaj jak pętla koło zatacza zło w tych czasach Nie tonę w sentymentach żyje dla kilku zasad które, ze mną od zawsze Tak na to patrze przecież, dobrze znasz mnie Kiedy mówię poważnie Widzę wyraźnie szkoda, że po fakcie jak zawsze Wszystko wychodzi po czasie Każdy ma tu swoją szansę bracie, zmień podejście jeśli nijak i ja Obudziłem się rzutem na taśmę, by docenić wszystko to co przemija Każdy ma tu swoją szansę bracie, zmień podejście jeśli nijak i ja Obudziłem się rzutem na taśmę, by docenić wszystko to co przemija Każdy ma tu swoją szansę bracie, zmień podejście jeśli nijak i ja Obudziłem się rzutem na taśmę, by docenić wszystko to co przemija Każdy ma tu swoją szansę bracie, zmień podejście jeśli nijak i ja Obudziłem się rzutem na taśmę, by docenić wszystko to co przemija