Kiedy przyjdzie oddać wolność Z nieba zejdą wszystkie mgły Słońcu prosto w oczy spojrzę By nabrać nowych sił Kiedy przyjdzie czas uciekać Adres w sercu zapisz mi Wrócę choćby świat umierał Choćby z rzek wylały łzy Pomóż mi z nieba zerwać garść nadziei Oczy jej pełne będą znów zieleni Pomóż mi znaleźć w ludziach więcej wiary Proszę pomóż Pomóż mi z nieba zerwać garść nadziei Oczy jej pełne będą znów zieleni Pomóż mi znaleźć w ludziach więcej wiary Proszę pomóż Ktoś za wolność naszą płaci Czyjeś grzechy lżejsze są Ile jeszcze trzeba stracić Aby móc zrozumieć to Pomóż mi z nieba zerwać garść nadziei Oczy jej pełne będą znów zieleni Pomóż mi znaleźć w ludziach więcej wiary Proszę pomóż Pomóż mi z nieba zerwać garść nadziei Oczy jej pełne będą znów zieleni Pomóż mi znaleźć w ludziach więcej wiary Proszę pomóż Tatuaże na mej duszy Nadal goją się od ran Zimny beton serce kruszy Z żył ucieka DNA Pomóż mi z nieba zerwać garść nadziei Oczy jej pełne będą znów zieleni Pomóż mi znaleźć w ludziach więcej wiary Proszę pomóż Pomóż mi z nieba zerwać garść nadziei Oczy jej pełne będą znów zieleni Pomóż mi znaleźć w ludziach więcej wiary Proszę pomóż mi