Ze wszystkich serca drgnień Ze wszystkich chwil miłości Z dotyków, krzyków, tchnień Parzących mocno ciał Została dzisiaj nam Porcelanowa pościel Porcelanowy świat Porcelanowa mgła Ze wszystkich, "Och" i, "Ach" Z otwartych serc na oścież Z zachwytów, że się już Dosięgło prawie gwiazd Została tylko nam Porcelanowa pościel Porcelanowy świat Porcelanowa mgła Czy jest nam źle, czy jest nam żal Światu to zupełnie obojętne Zapada zmrok, powietrze stygnie jak wosk Daj spokój, nie mów nic Mam czasem taki sen W nim rzucam się na oślep Rozbijam ten nasz świat Na milion ostrych skarp Rozbijam wreszcie tę Porcelanową pościel Bo lepiej nie mieć nic Niż z porcelany świat ♪ Czy jest nam źle, czy jest nam żal Światu to zupełnie obojętne Zapada zmrok, powietrze stygnie jak wosk Daj spokój, nie mów nic A potem budzę się W bezsilnej tonąc złości Ale nie robię nic Nie burzę sztywnych ran Już oswoiła mnie Porcelanowa pościel Przyzwyczaiłem się Twarz z porcelany mam Twarz z porcelany mam Twarz z porcelany mam Twarz z porcelany mam Z porcelany mam Z porcelany mam Z porcelany mam