Zostawiłeś bracie z dnia na dzień i powiedz, nie wstyd Ci? Twoje gadki to filmy thriller, jak kod da Vinci Wiem, że byś chciał wrócić ale już tego nie spłacisz, jak długi Mogliśmy się dzielić zarobkiem, wolałeś mieć władze jak Putin Prawdziwych policzę na palcach, dla Ciebie już nie ma tu miejsca Byłeś jak braciak, weż w końcu to sobie do serca Nie chce Cie znać sorry braciszku, dziś nie chce Cię znać Nie chce Cie znać sorry braciszku, dziś nie chce Cię znać Nie chce pamiętać, kasuje nasz wspólnie spędzony czas Kasuje zdjęcia i wszystko, co tylko mogłoby Cię przypominać Na pierwszym miejscu tylko moja familia Zrobimy kwit, że będziemy odpoczywać na wyspach Teraz to tylko sny, lepiej w kieszenie skryj strach Znamy już syf, znamy już syf, lecz większa jest nasza ambicja Zaufałem Tobie, byłeś jednym z nas, ja dałem Ci schron (bracie) W każdym momencie nocy oraz dnia mogłem podać dłoń (bracie) Nie miałeś co jeść, jadłeś u mnie Byłeś przyjacielem, nie kumplem A jeśli tego teraz słuchasz to szczerze braciszku wyszedłeś na kurwę Ona mówi, że kocha ja się tylko lekko uśmiecham Żaden ze mnie idiota, wiem, że chodzi Ci o mój chlebak (o mój hajs!) Patrz komu ufasz i bądź twardy, bracie (bracie, bracie) Uważaj na węże i koś trawnik bracie (bracie) Na pierwszym miejscu tylko moja familia Zrobimy kwit, że będziemy odpoczywać na wyspach? Teraz to tylko sny, lepiej w kieszenie skryj strach Znamy już syf, znamy już syf, lecz większa jest nasza ambicja Na pierwszym miejscu tylko moja familia Zrobimy kwit, że będziemy odpoczywać na wyspach? Teraz to tylko sny, lepiej w kieszenie skryj strach Znamy już syf, znamy już syf, lecz większa jest nasza ambicja