Ile fabryka dała, zapierdala
Jej się to podoba, jest szalona jak ja
Pijemy na plaży, palimy Sobranie
Żyjemy bez granic, no limit, c'est la vie
Ile fabryka dała, zapierdala
Jej się to podoba, jest szalona jak ja
Pijemy na plaży, palimy Sobranie
Żyjemy bez granic, no limit, c'est la vie
Cadillac stoi pod chatą, ciekawe co ona na to
Tata jej otwiera drzwi mi, spokojnie, wróci przed 12
Wchodzimy w slow-mo, nastała cisza
Stoją jak posąg, spokojnie oddycham
Łapię ją za biodro, idę do stolika
Będą tańczyć pogo jak zacznę nawijać
Co tak sztywno jest tu, a, a, ej
Pod stołem mam swój trunk, mam plan B
Wlewam go do ponczu, a, a, ej
Mam za dużo sosu, Santander
Wygrałem życie, pyta mnie jaki mam zawód
Robię muzykę, niedawno byłem na stażu
Piszą rodzice "wracaj", ona jest królową balu
Odpisuję "idę", a na mnie wisi jak łańcuch
Ile fabryka dała, zapierdala
Jej się to podoba, jest szalona jak ja
Pijemy na plaży, palimy Sobranie
Żyjemy bez granic, no limit, c'est la vie
♪
Ile fabryka dała, zapierdala
Jej się to podoba, jest szalona jak ja
Pijemy na plaży, palimy Sobranie
Żyjemy bez granic, no limit, c'est la vie
Поcмотреть все песни артиста