To historia jest banalna On kawaler, Ona panna Ona chce by, Ją przytulał On by tylko nocą hulał Ona prosi, rozkazuje On jej słodzi i czaruje Ona nocą cicho wzdycha, Gdy On od niej się wymyka Będziesz moja, moja, moja - uwierz mi, Namaluje swoją dłonią serce Ci Na różowo, na niebiesko w moich snach Tylko Ciebie dziś kochana jestem wart Ona nie chce Go widywać A On chciałby się spotykać Ona widzi już innego On wciąż prawo ma pierwszego Ona boi się uwierzyć On ze strachem chce się mierzyć Ona ufać chce mu znowu On ją kocha po kryjomu Będziesz moja, moja, moja - uwierz mi, Namaluje swoją dłonią serce Ci Na różowo, na niebiesko w moich snach Tylko Ciebie dziś kochana