W brzuchu mam parę motyli Chyba się zapytam Siri Co jak mnie nie widzi Albo się za bardzo wstydzi? Po co narkotyki Odurzają mnie jej oczy, oh Nie miłość na pokaz Ja na zawsze chcę jej wspólny dom Wiem, że trochę słabo dziś wypadłem Ale gubię krok Nie mogę się skupić, kiedy słyszę jej anielski głos Woła mnie, no chodź Ciągle woła, ciągle woła, wolna wola Jak nie czujesz tego co ja to mnie zostaw Jestem offline, gdy z nią spotkam się Nie chcę więcej łez Nie chcę więcej kłótni Siada mi na łeb Jestem młody no i głupi Fura nie ma miejsc Więcej niż dla naszej dwójki Jadę znów za szybko Cię to jara, ej Staram się jak mogę Ale dalej to za mało jest Wtula swoją głowę, kiedy przyjdzie się wyżalić Nie patrz już na ludzi I nie przejmuj się studiami też Chcemy dużo palić, trzeba się wybawić Mała, to nie tak, że poddaję się w walce Zależy mi bardziej, niż na tym całym hajsie Stoję tutaj z kwiatkiem, czekam aż zatańczę z tobą Nie miłość na pokaz Ja na zawsze chcę jej wspólny dom Wiem, że trochę słabo dziś wypadłem Ale gubię krok Nie mogę się skupić, kiedy słyszę jej anielski głos Woła mnie, no chodź Ciągle woła, ciągle woła, wolna wola Jak nie czujesz tego co ja to mnie zostaw Jestem offline, gdy z nią spotkam się W brzuchu mam parę motyli Chyba się zapytam Siri Co jak mnie nie widzi Albo się za bardzo wstydzi? Po co narkotyki Odurzają mnie jej oczy, oh