Taki był od wiatrów stu ogorzały Tylko z sobą w pokera grał Łódkę miał z jednym żaglem cerowanym Czasami dziewczyny miał Wypływał sam, kiedy noc rozchełstana Leżała w wodzie w koszuli z pian W zmarzniętych rękach trzymał ster drewniany Czekał na wiatr, czekał na wiatr A woda się śmiała za burtami Kiedy podnosił do ust Stary talizman na dobre wiatry Uschniętą różę z piór Woda się śmiała coraz dalej Kiedy podnosił do ust Stary talizman na dobre wiatry Uschniętą różę z piór Znał porty gdzie diabli piwo sprzedają Z niejednym takim piwo pił Do ludzi wracał w jesień zardzewiałą Z samego środka mgły Wyciągał łódź na swój brzeg, żagiel chował Wieczorem białe portki prał Owijał różę w podarty celofan Odchodził sam, odchodził sam A woda się śmiała za burtami Kiedy podnosił do ust Stary talizman na dobre wiatry Uschniętą różę z piór Woda się śmiała coraz dalej Kiedy podnosił do ust Stary talizman na dobre wiatry Uschniętą różę z piór W czas zimowy kiedy wiatr hulał w drzewach Z dziewczyną z jednej szklanki pił Słone ballady o piratach śpiewał Z pamięci liczył dni Taki był od wiatrów stu ogorzały Tylko z sobą w pokera grał Łódkę miał z jednym żaglem cerowanym Czekał na wiatr, czekał na wiatr A woda się śmiała za burtami Kiedy podnosił do ust Stary talizman na dobre wiatry Uschniętą różę z piór Woda się śmiała coraz dalej Kiedy podnosił do ust Stary talizman na dobre wiatry Uschniętą różę z piór