Miał być ślub i wesele też Już miałem strój i pogodę na ten dzień A śpiewa chór jakąś niespokojną pieśń Przynoszę ból, przynoszę cierń, bo czasem Zamiast tak mówię nie, ale nie mam nic złego na myśli Po prostu czasami tak jest, nie mam miejsca dla wszystkich i Gdy jest dobrze rób źle, gdy to dobry uczynek lub grzech Zrobisz to za drużynę czy nie (Musisz być, musisz być obok mnie-e-e) Ale piękny obrazek, a ze mną wybitni malarze I nic nie jest w stanie opisać tego jak się czuje chociaż to banalne Ale piękny obrazek, gdy wyschnie to oprawię w ramę Mam miejsce na ścianie i za dużo palę i... Miał być ślub i wesele też Już miałem strój i pogodę na ten dzień A śpiewa chór jakąś niespokojną pieśń Przynoszę ból, przynoszę cierń, bo czasem... Boję się spać i zjada mnie stres Przeraża mnie świat i dusi mnie tlen Zepsuta dusza i wszystko okej Już nic mnie nie rusza i wszystko okej Boję się spać i zjada mnie stres Przeraża mnie świat i dusi mnie tlen Zepsuta dusza i wszystko okej Już nic mnie nie rusza i wszystko okej Byłem gotowy, miałem już wszystko oprócz przemowy Kładę na stolik wszystko, co zabrać miał nam los Jeszcze nie stary, już nie taki młody Nie chce cię ranić, nie chce być zraniony Dzwonię do mamy i pytam co robić Wszystko się wali jak w tanim serialu Nie będzie zabawy i balu, nie będzie komu zaśpiewać Nie usłyszymy oklasków, nie będzie soli i chleba Welon pociemniał jak heban, to tylko dla równowagi A reszta, reszta odeszła, przerwa Miał być ślub i wesele też Już miałem strój i pogodę na ten dzień A śpiewa chór jakąś niespokojną pieśń Przynoszę ból, przynoszę cierń, bo czasem... Boję się spać i zjada mnie stres Przeraża mnie świat i dusi mnie tlen Zepsuta dusza i wszystko okej Już nic mnie nie rusza i wszystko okej Boję się spać i zjada mnie stres Przeraża mnie świat i dusi mnie tlen Zepsuta dusza i wszystko okej Już nic mnie nie rusza i wszystko okej