Ledwo wstanę góra spraw mnie przytłacza Już nad ranem znów mnie budzi ktoś Ciągle pogoń Ludzie wolniej nie mogą Gnam tą drogą Ale mam już dość Liczę chwilę Płacze, krzyczę na mile Pracy tyle, a efektu brak Jeszcze więcej Opadają mi ręce W krąg się kręcę Jak na wodzie ptak Warto mimo to Toczyć walkę upartą Warto mimo to Zachowywać twarz Warto mimo to Nieznaczona grać kartą Warto mimo to Gdy przyjaciół masz Tydzień nowy Lada chwila otworzę Nie mam mowy by łatwiejszy był Ledwo żywa Sieję, orzę, jest gorzej Idą żniwa A ubywa sił Warto mimo to Toczyć walkę upartą Warto mimo to Zachowywać twarz Warto mimo to Nieznaczona grać kartą Warto mimo to Gdy przyjaciół masz