O kwiatkach piszesz i chłodzie gór A w głębi ciszy jest sasanek chór Miłosny chór, miast twoich bzdur Jaskółki chmury skrzydłami tną I ja chcę w górę by odlecieć stąd Odlecieć stąd, odlecieć stąd To była miłość co wciąż się śni To miłość, która boli przez resztę dni To pożar krwi, to piołun dni co w duszy tkwi To była miłość jak w piersi grot Jak czapli roztańczonych nad dachem lot Więc ciszej mów, i nie niszcz jej niemocą słów Twój głupi wierszyk wyśmiewa czas Upychasz w słowach co było w nas Co żyło w nas, co zmącił czas Ja splatam z nocy i z kołdry szal Milczenie wplatam, no i wplatam żal I wplatam żal, i wplatam żal To była miłość co wciąż się śni To miłość, która boli przez resztę dni To pożar krwi, to piołun dni co w duszy tkwi To była miłość jak w piersi grot Jak czapli roztańczonych nad dachem lot Więc ciszej mów, i nie niszcz jej niemocą słów ♪ To była miłość co wciąż się śni To miłość, która boli przez resztę dni To pożar krwi, to piołun dni, co w duszy tkwi To była miłość jak w piersi grot Jak czapli roztańczonych nad dachem lot Więc ciszej mów, i nie niszcz jej niemocą słów