O tym jak nie zniknąć w mroku Gdy asfaltowe łąki wokół Pośród tej dżungli i amoku De Mono, Junior Stress Ratują spokój (spokój) Ponad głową czysta smuga nieba... Wsparta tylko o wierzchołki wzgórz W ostrym słońcu dzień jak świt dojrzewa Pustą droga pełznie żółty kurz A ty tylko pod nogami masz, asfaltowe łąki, wielkich miast A ty tylko pod nogami masz, asfaltowe łąki, wielkich miast Wielkich miast ♪ Drogowskazy nad przydrożnym rowem Powyginał w różne strony wiatr Horyzonty doścignięte wzrokiem Giną w dali jak obłoku ptak A ty tylko wokół siebie masz, asfaltowe łąki, wielkich miast A ty tylko pod nogami masz, asfaltowe łąki, wielkich miast Wielkich miast Wielkich ludzkich gniazd Gdzie wątpliwa jasność niewidocznych gwiazd Z nich bije wielki blask w Twoją twarz Uwaga spadające gwiazdy, lepiej załóż kask Jeżeli zamierzasz dłużej zostać na tych łąkach I chciałbyś się dłużej po nich w swoim kasku błąkać Wiedz, że na przybysza z innej łąki trwa nagonka Łatwo się w tutejsze sidła wplątać Dlatego spoglądam szerzej Kocham to gdy własnym oczom nie wierzę Bez krajobrazów tworzonych na komputerze Sam jestem własnego losu rycerzem Kowalem czasem, gdy mnie rzeką pasem czas Nie zegarami z dworców wielkich miast Radość jest wielka gdy myśli zagłuszą wrzask Zabieram siebie stąd już kolejny raz Przyjacielu dokądkolwiek idę Wracam tu gdzie bije ziemi puls Do tej drogi mojej i niczyjej Do nadziei zielonego snu A ty tylko pod nogami masz, asfaltowe łąki, wielkich miast A ty tylko pod nogami masz, asfaltowe łąki, wielkich miast Wielkich miast