Siedzimy na ławce A słońce nam gaśnie Myślę życie jest słodkie I gorzkie, i kwaśne Niejeden kolega miał Dziadka w Wehrmachcie Każdy ma swoja traumę Jak mój ojciec kopalnię Cofamy się w czasie Ulica Zwycięstwa Do dzisiaj jest piękna I do dzisiaj niemiecka Jestem drzewem bez korzeni Albo liściem na wietrze Nigdy nie byłem pewien Czy to jest moje miejsce Czasami mi się śnią Pociągi towarowe Wysypują czarny gruz Na hałdy w mojej głowie Czasami mi się śnią Pociągi towarowe Wysypują czarny gruz Na hałdy w mojej głowie Jak tak bywam tu i tam Tylko boli mnie głowa Od tych spotkań i rozmów I przekąsek po nocach I tęsknię nie wiem za czym Ale czuję to w kościach Chciałbym znowu poczuć chłód W kolejowych przeciągach I jest tyle pięknych miejsc Dobrych żeby się schować I jest tyle pięknych miejsc Żeby zacząć od nowa Ja mam karty pamięci Zapisane po brzeg Znowu wracam do domu Jakbym sprawdzał gdzie jest Czasami mi się śnią Pociągi towarowe Wysypują czarny gruz Na hałdy w mojej głowie Czasami mi się śnią Pociągi towarowe Wysypują czarny gruz Na hałdy w mojej głowie Czasami mi się śnią Pociągi towarowe Wysypują czarny gruz Na hałdy w mojej głowie Czasami mi się śnią Pociągi towarowe Wysypują czarny gruz Na hałdy w mojej głowie