Usłyszałeś krzyk Nie posłucha cię nikt Kiedy w żyłach płynie nam miłosny potok On i on No i jeszcze tamte dwie Chociaż wolisz, gdy końcówki są jego Co do tego, nasz kolego Nie przystoi mieszać nam się tu Dawno temu już mówiłam Chyba nikt buziaków nie śle w twoją stronę Zazdrość, bo obściskuje fajnie, czule Chciałbyś też, więc wyraz twarzy masz niemiły Niebezpiecznie jest żyć bez serca bijącego Deszcz i słońce, ty się serio boisz tego Osiem nad nami gwiazd Galaktycznym dywanem lecimy razem O miłość grać Ciało z ciałem namiętnie, tęczowym zastępem Gorąc parzy dzisiaj twoją twarz Chciałbyś z nami kochać, ale strach Osiem nad nami gwiazd Krzyczę głośno, bo wiеrzę w miłość, nie w ciebie ♪ Niеbezpieczny czas Bo z kosmosów leci odsiecz Pomoc tym co chcą kochać po swojemu Sława zła Ponad Wisłą, ktoś się miesza Czepia się sektora miłosnego I przybyła Pani z Wenus Co zadanie dobrze swoje zna Rozkochała bez pamięci I zabrała wroga poza teren ziemi Setki lat Świetlnych dzielą nas od niego Zrozum, "Kochać" to jest słowo dla każdego Słuchaj tam Na stadionie dziś ktoś krzyczy Wolne słowo, wolna miłość, tu jest niebo Osiem nad nami gwiazd Galaktycznym dywanem lecimy razem O miłość grać Ciało z ciałem namiętnie, tęczowym zastępem Gorąc parzy dzisiaj twoją twarz Chciałbyś z nami kochać, ale strach Osiem nad nami gwiazd Krzyczę głośno, bo wierzę w miłość, nie w ciebie