Pod niebem pełnym cudów Nieruchomieję z nudów Właśnie pod takim niebem Wciąż nie wiem, czego nie wiem Światło z kolejnym świtem Ciągle nazywam życiem Które spokojnie toczy Swą nieuchronność nocy Ten błękit snów i pragnień Niejeden z nas odnajdzie A niechby zaszedł za daleko Pewnie zostanie tam ♪ Pod cudnym niebem jeszcze Każdy choć jedno miejsce Być może ma i chwilę Gdy godnie ją przeżyje Bo nieba co w marzeniach Spełnia się albo zmienia Skłonni jesteśmy szukać Do bram jego ciężkich pukać Ten błękit snów i pragnień Niejeden z nas odnajdzie A niechby zaszedł za daleko Pewnie zostanie tam ♪ Spójrz gwiazdy matowieją I niczym się nie mienią Zwykliśmy je zaklinać I szczęście swoje mijać Bo w niebie z którego dotąd Nie wrócił nikt bo po co Wieczna sączy się struga Przyjemnej wiary w cuda Ten błękit snów i pragnień Niejeden z nas odnajdzie A niechby zaszedł za daleko Pewnie zostanie tam ♪ Ten błękit snów i pragnień Niejeden z nas odnajdzie A niechby zaszedł za daleko Pewnie zostanie sam