Kiedy spojrzysz hen na pole, gdzie się ścielą łany zbóż Wtem przystaniesz i zobaczysz, ciężką pracę, ludzki trud Kiedy idziesz brzegiem rzeki, słyszysz głośny rechot żab Zwolnij nieco, poczuj w sobie, życiodajnej wody smak Gdy w zadumie idziesz lasem, słyszysz ptaków piękny śpiew Przystań skrycie, poczuj wokół, zapach deszczu, mchu i traw Gdy trapiony znakiem czasu, pragniesz poczuć dawną więź Pójdź na wzgórza, tam są groby, przodków sprzed tysięcy lat Kiedy wolnym chcesz pozostać, chociaż świat dogania cię Słuchaj głosu swego serca, niechaj on prowadzi cię A gdy przyjdzie czas na ciebie, nie wylewaj gorzkich łez Byłeś dobry, żyłeś szczerze, zamknij oczy, nie bój się