Polak umie bić się w murach A na równym wpadnie w dół Nawet jak jest koniunktura To podzieli się na pół Polak umie bić się w murach A na równym wpadnie w dół Nawet jak jest koniunktura To podzieli się na pół Wojciechowski i Piłsudski Poprztykali się na moście Wściekły wódz, prezydent dumny Trzeba strzelać, będzie prościej Ludzie z pracy lub do pracy Handel, knajpy i rozrywka A tu obok jak na wojnie Dym, okopy i krew tryska Polak umie bić się w murach A na równym wpadnie w dół Nawet jak jest koniunktura To podzieli się na pół Polak umie bić się w murach A na równym wpadnie w dół Nawet jak jest koniunktura To podzieli się na pół Chodź po pracy się pogapić Śmieszny czołg z ostatniej wojny Będzie pierdział w Parku Saskim Poproś szefa, da nam wolne Czasem ułan z konia spadnie Barykady i co chwila Zabłąkana kula śwista Albo trafia w łeb cywila Polak umie bić się w murach A na równym wpadnie w dół Nawet jak jest koniunktura To podzieli się na pół Polak umie bić się w murach A na równym wpadnie w dół Nawet jak jest koniunktura To podzieli się na pół Rząd się trzyma w Belwederze Spisek rośnie, czas pogania Sił ubywa, więc stolicę Chce przenosić do Poznania Jadą czołgi i armaty Rząd się zbiera - śpiewa Rotę Rusza w marsz do Wilanowa Smutny koniec - sztandar przodem Polak umie bić się w murach A na równym wpadnie w dół Nawet jak jest koniunktura To podzieli się na pół Polak umie bić się w murach A na równym wpadnie w dół Nawet jak jest koniunktura To podzieli się na pół Gdy polityk wszelkiej maści Strzela sobie sam w kolana Ledwo zipie gospodarka To ulica poprze zamach Gdy polityk wszelkiej maści Strzela sobie sam w kolana Ledwo zipie gospodarka To ulica poprze zamach