Światło strzeliło, zapadł zmrok Siedziałem w sali, w której kazał ktoś Stać się kimś innym, być jak postać, co Sieje trwogę, być jak całe zło Widzę tak blisko Pamiętam to wszystko Moment, gdy pierwszy raz Lecę Lecę ściegiem własnym Między nitki wkładam to, co ważne Ciężkie chwile, choć niechętnie Również sobie szyję, bo Gdy maszyna się zatrzyma Włożę palto własne Gdy maszyna się zatrzyma To spokojnie zasnę Gdy maszyna się zatrzyma Rozpoczniemy nową bajkę, lepszą jazdę Niecierpliwy tak jak teraz tu Stałem, czekałem, aż nadejdzie dobry czas Bym wreszcie mógł wydobyć ten Ten pełen trwogi groźny dźwięk Widzę tak blisko Pamiętam to wszystko Moment, gdy pierwszy raz Lecę Lecę ściegiem własnym Między nitki wkładam to, co ważne Ciężkie chwile, choć niechętnie Również sobie szyję, bo Gdy maszyna się zatrzyma Włożę palto własne Gdy maszyna się zatrzyma To spokojnie zasnę Gdy maszyna się zatrzyma Rozpoczniemy nową bajkę, lepszą jazdę Dokończmy tę króciutką pieśń Bo mógłby ktoś pomyśleć, że W bajce, w której kazali grać Bestią i szewcem byłem ja