Ciii, cichosza, bo wjeżdża JWP i ma Hip-Hop grać (BC)
Ciii, cichosza, bo wjeżdża JWP i ma Hip-Hop grać (BC)
Ciii, cichosza, bo wjeżdża JWP i ma Hip-Hop grać (BC)
Ciii, cichosza, bo wjeżdża JWP i ma Hip-Hop grać
Rzucam ten wers, mój styl wgniata Cię znów w fotel
Biorę tu za to spoko cash, potem latam samolotem
Amsterdam, São Paulo, Berlin, Praha, Londyn, Warszawa
Gdziekolwiek ziomble bym nie był po sobie ślady zostawiam
Mój jak rap jak zombie, głodny krąży po betonie
Namierza w moment ofiary, ciągle rządzi na rejonie
To jest werbalny bombing, crossuję te słabe style
Popadli w mentalny konflikt, odpadli, zostali w tyle
Czuję znowu, że żyję, piszę te linie jak natchniony
Nie muszę tu dawać w szyję, by widzieć żywsze kolory
Zanim życie mi minie, nie minie mi do niego chęć tu
Nie wbijam Was tu na minę, nawijam to z ręką na sercu.
Evviva l'arte, to MCs kwartet wchodzi do buszu
Urban garden Ty tego pragniesz jak kilo suszu
Powiedz padre gdy rap jest na dnie, to przyjde w sukurs
Ty to sam wiesz stoi na kanwie mego campusu #BANG!
Dobrych newsów, bo mój punch to Mołotow
Zew w godzinie duchów, sex, drugs, alkohol
Vestax, Ortofon, Technics mic, słowotok i Akai
To po to, żebyś wiedział co to rap
To piękna historia od A do Z
Dla niedowiarków nokaut, prawy hak i sierp
To wrzask i szept a sztuka jest w selekcji
JWP/BC crew niesie ten prestiż
Moi ludzie wiedzą, że to Jot do Wu do Pe
Z Wu do Wu do A, my jesteśmy wszędzie
Twoi ludzie wiedzę, że to Jot do Wu do Pe
Z Wu do Wu do A, my jesteśmy wszędzie
Nie ma pozytywniejszych pojebów niż moje crew
Ten projekt leci na świata koniec znów
Robić przeboje, pięć luf plus naboje
Toye kopią se grób, chociaż nie szukamy wojen
Nie zarobię to nie zwiedzę, nie pomoże mi bankier
Latam albo w tyrze siedzę jak Superman i Clark Kent
Mam wódki pełną szklankę jak wtedy w Edynburgu
A kredytową kartę, se czyszczę w jeden turnus
Chcę twardych i miękkich, farby i dźwięki
To mania co pochłania mnie jak Wielki błękit
Te nagrania i literki znajdziesz nawet w Fawelach
To Łajzol, SWRS, Kosi, E R O i Meat.
Dobra, weź się przesuń, zrób miejsce mi tu
Bo coś obudziło bestię wraz z wejściem bitu
I wiesz bez kitu szyby wypadają z okien
My to ci twórcy hitów i tak leci rok za rokiem
Znów ktoś za blokiem w okolicy ronda Bolka
Tworzy te dobre rzeczy, Bondar, odpal jointa
Mortal Kombat, mów mi Subzero, Ero
Zimny skurwysyn, co czyści konta raperom
Ja wciąż gram libero, jak pukam, to ligę mistrzyń
Jak słucham, to dobrych płyt, a nie jak bida piszczy
I jak widać bliższy mi tryb życia hustlera
I nie ma takich miejsc, gdzie ma klika nie dociera.
Moi ludzie wiedzą, że to Jot do Wu do Pe
Z Wu do Wu do A, my jesteśmy wszędzie
Twoi ludzie wiedzę, że to Jot do Wu do Pe
Z Wu do Wu do A, my jesteśmy wszędzie
JWP... To rap z numerem jeden
JWP... To styl, flow z powerem, to nieczysty interes
JWP... To prawdziwe gówno, na którym nie siada mucha
JWP... My jesteśmy wszędzie... Chcę być tam, gdzie tylko zechcę
To Jot do Wu do Pe... My jesteśmy wszędzie
Поcмотреть все песни артиста