Kishore Kumar Hits

Mordor Muzik - L.O.N текст песни

Исполнитель: Mordor Muzik

альбом: L.O.N


Wyjebałem z miasta ćpunów
Gdzie każdy chce żeby mu wyszło
A jak komuś już wychodzi
To go pierdolą za wszystko
Tutaj każdy chce mi słodzić
O profitach swoich myśląc
Zbaczam z mapy i mi z drogi
Bo to tylko moja przyszłość
Splątały się losy nam tak jak na złość
Każdy z nas blisko to nie tylko rok
Tam gdzie ten mądry wielki dąb
Zbierałem worki by za nie mieć coś
Jak będą pytać, nic nie gadaj psom
Z ziomem się witam gdy zapada zmrok
Wojtek to małpa gadałem
A w koło mi mówią że Geniusz i jebany kot
Ja wchodzę w nieznane jak Indiana Jones
Czasem tu siedzę I'am Rolling At Stone
Kiedy się spalę to śpiewam na głos
Mam połapane kto gdzie z kim i co
Ja w środku tak martwy jak laleczka voodoo
Wokół mnie duchy i zjawy jak hoodoo
Kłują mnie płuca od jointów i szlugów
Mówię do typa; "Masz za mało luzu!"
Paczki, podawaj nowe kontakty
Znów do mnie gadasz na żarty
I chcesz mej energii jak wampir
Doprawdy, pokaż ile jesteś warty
Miałem ziomali dokąd mnie okradli
Pomyśl dlaczego jestem pojebany
Paczki, podawaj nowe kontakty
Znów do mnie gadasz na żarty
I chcesz mej energii jak wampir
Doprawdy, pokaż ile jesteś warty
Miałem ziomali dokąd mnie okradli
Pomyśl dlaczego jestem pojebany
I pomyśl czemu jesteś taki mały
Znowu od rana się kręcisz pijany
Ja wydaje numer, a wy tam siedzicie
Po nocach, po nocach i szukacie dramy
I to jak za karę, zamknięci na amen
Za dużo pale by zmieścić to w twojej głowie
Jebie wasze słowa minięte z polotem
Działania na pokaz byciem dobrym ziomem
Ten typ cały czas lata po ćpanie
A gada do mnie że jest ważny!
Paru z nich chciało mnie zabić
Pożreć me ciało jak larwy
Jakieś dziwne oskarżenia padły
W środku znowu czuję się w chuj martwy
Ona mówi że Cię kocha
A co robisz z nimi to tylko na żarty
Paczki, podawaj nowe kontakty
Znów do mnie gadasz na żarty
I chcesz mej energii jak wampir
Doprawdy, pokaż ile jesteś warty
Miałem ziomali dokąd mnie okradli
Pomyśl dlaczego jestem pojebany
Szklanki, rozbijam wciąż o posadzki
To chyba błąd że się martwisz
Zepsuty narcyz podatny na fakty
Wieczorne upadki, poranne zwały
Jestem podatny, bywam na zwady
Kończymy martwi na dnie otchłani
A bym się odchamił
Mam kolorowe działki
Fakt i bywam na nie podatny
Sam na sam ze sobą
Trwam i łkam, kap, kap
Rozbite oczko, kocham samotność
Choć smakuje gorzko
To mam ją na wyłączność
Paczki, podawaj nowe kontakty
Znów do mnie gadasz na żarty
I chcesz mej energii jak wampir
Doprawdy, pokaż ile jesteś warty
Miałem ziomali dokąd mnie okradli
Pomyśl dlaczego jestem pojebany
Paczki, podawaj nowe kontakty
Znów do mnie gadasz na żarty
I chcesz mej energii jak wampir
Doprawdy, pokaż ile jesteś warty
Miałem ziomali dokąd mnie okradli
Pomyśl dlaczego jestem pojebany

Поcмотреть все песни артиста

Другие альбомы исполнителя

Похожие исполнители

1988

Исполнитель

Sydoz

Исполнитель

Kosi

Исполнитель

WCK

Исполнитель

Wuzet

Исполнитель