Do dziś nie rozumiem czemu Patrzyli tak krzywo na mnie Ja nie czułem nigdy kurwa nienawiści żadnej Z wizją końca te spojrzenia nie będą już takie ważne Może w końcu tak zrozumiem, kim jestem naprawdę Kiedy nie chciałem was znaleźć Wy odnaleźliście mnie Chciałem postawić na szali Każdą noc i każdy dzień Nic mi się nie opłaciło Ale wierzę w tego sens Jeszcze nie widzę go teraz Ale kiedyś przyjdzie wiem Dalej wierz, jeśli mocno wierzysz w parę spaw Chcę żyć tak, jakby zaraz miał się skończyć świat Czuję chłód, ale nie stanę się jednym z was Patrzą z nienawiścią, ale nie popatrzyli nam w twarz Talent mój, będzie moją udręką I wszystko mi jedno Zmęczony uciekaniem, ale nawet nie wiem skąd Narzuciłem presję sobie, która rośnie we mnie wciąż Wokół tak piękny świat mi ucieka od tak Gniję w domu od lat, nie wiem, jak to przerwać Niech słońce straci cały blask Z nieba opadnie tysiąc gwiazd Przez ziemie przejdzie 7 plag Bo chcę zacząć żyć jakby kończył się świat Dalej wierz, jeśli mocno wierzysz w parę spaw Chcę żyć tak, jakby zaraz miał się skończyć świat Czuję chłód, ale nie stanę się jednym z was Patrzą z nienawiścią, ale nie popatrzyli nam w twarz Porzuceni lwom Na pożarcie Byliśmy przegrani Na starcie Niczego nie pragnąłbym bardziej Niż w końcu zacząć żyć Czuję się tak jakbym stracił dom Nie rozróżniam żadnej z 4 stron Każda z nich wydaję się złą Boję się, że znów popełnię błąd Czuję jak złość Chowa światło Oddam w chuj, byle tylko to przerwać Nie ufaj mi już Mimo tak pięknych słów To w kieszeni mam nóż, który prawie cię sięga Niech słońce straci cały blask Z nieba opadnie tysiąc gwiazd Przez ziemię przejdzie 7 plag Bo chcę zacząć żyć jakby kończył się świat