Żyć to chwila, a wszystko to co czujesz w chwili tej Wciąż się zacina, gdy całe twoje życie gliczem jest Weź nie pytaj o tamte prywatki Pytaj lepiej czemu leci Lil Peep Czemu wrzucam go wciąż na słuchawki I chcę wlać to co on do żył dziś Mogliśmy razem być, tylko ja i ty Weź te wersy ścisz, bo trochę wstyd Chociaż wyrzucać żal pewnie byłby hit Dzisiaj rap to glicz Czy Marlboro czy skręty, pet to pet Jesteś młody i piękny? Zgaśniesz też Jak wchodzisz w zakręty boisz się Wiem, bo sam boję się też Nieważne Skoda czy Merc Tu i tu podobnie jest Jak wszystko wali się Wali się, wali na łeb Żyć to chwila, a wszystko to co czujesz w chwili tej Wciąż się zacina, gdy całe twoje życie gliczem jest Chciałbyś mieć wszystko jak twoi idole Mieć suki i Supreme, i Gucci, i siema A póki co wyszło ci tylko z honorem Bo tak samo jak oni typie go nie masz Mówię ci, "Siema, siema Ej halo Ziemia, Ziemia Ej Houston, jak mnie słychać? U mnie jest bez проблема" Czasami emocje jak w pierwszej zwrotce Czasem jak emocje jak w poprzednim wersie Jedno i drugie zmieszane z szarością Dokładnie po-po-po-po-po-pocięte Kiepski start masz jakbyś na Amidze chciał Na full HD grać najnowsze GTA Trzęsie padem i za cholerę nie wiesz jak grać (grać) Żyć to chwila, a wszystko to co czujesz w chwili tej Wciąż się zacina, gdy całe twoje życie gliczem jest Żyć to chwila, a wszystko to co czujesz w chwili tej Wciąż się zacina, gdy całe twoje życie gliczem jest