Ła i gitara siema Życie masz śmieszne jak w jebanych memach Jak mówisz ze jesteś jak świeczka na wietrze To wiedz ze poezje do do do doceniam I cie nie nie nie nie nie ma Stoję tu pewnie jak prawdziwy facet Zaatakujesz To w chuju to mamy Czy robiłeś mięśnie przed latem Jak do nas się prujesz To wiedz ze nie dbamy Czy tata ci daje wypłatę Ile cie razy zabierał na basen Sobie spokojnie płyniemy po nasze Jestem jak facet Robię papier Chce rodzinę karmić W walce ze światem To spokojnie mów mi "one man army" Biegniemy z resztką prawdy Co wyszarpaliśmy leszczom Nie palę mostów, by się mieli jak schować przed deszczem Mówią: "świat pięknym miejscem" Aż bije ciepłem ponoć Jak się nie zgodzić, gdy ich matki wciąż ze wstydu płoną Nosisz te maski, paski, klapki Gucci ci na oczach Ja niosę pierdolony swojski styl - klapki Kubota Wciąż robisz coś na pokaz, albo nie robisz nic Przez to zostajesz w blokach, ja biegnę by Za ziomkiem Biegnie biegnie biegnie biegnie biegnie Ziomek Wrogów wymija Mija mija mija mija Zbierz co twoje Jak padasz, wstajesz i oddajesz, utwardzając zbroję Póki nie było gwizdka, robisz swoje, to nie koniec Za ziomkiem Biegnie biegnie biegnie biegnie biegnie Ziomek Wrogów wymija Mija mija mija mija Zbierz co twoje Jak padasz, wstajesz i oddajesz i utwardzając zbroje Póki nie było gwizdka, robisz swoje, to nie koniec Wszędzie byleś i wszystko widziałeś 2 wyrazy w wersie tu pozamieniałem By dać łamigłówkę na twoim poziomie Gówno, dupa - dopasowałeś To weź rozwiązanie nam wyślij pocztą Masz tyle hajsu, to doślij Coś tu go zaraz wyjebie na śmieci To znacz kupie ci coś i się zamknie obwód Ty się zamkniesz w końcu Jesteś tylko baterią dla aptek, domów handlowych i banków I wcale nie dziwie się ze zioniesz tam kwasem A jak coś dobrze wychodzi To kłamstwo, przewózka i jebany newschool Wpadną debile połamać ci nogi, to sobie skończycie na tym samym wózku Na dzieciach wrażenie to robią dziś liczby I zera i zera i zera i zera Wiec robisz na dzieciach te spore wrażenia Choć w sumie nie robisz żadnego wrażenia Tu niewiele się zmienia Każdy jak może to biegnie po swoje Od przyłożenia do przyłożenia A szczęście z rąk chce wyrwać gnojek Po co walczę Za czym stoję Po co tańczę Wiem co moje I utwardzam swoją zbroję Mogą mówić co za pojeb Dobrze wiesz jak jest Chodzi o to żeby ciągle biec Za ziomkiem Biegnie biegnie biegnie biegnie biegnie Ziomek Wrogów wymija Mija mija mija mija Zbierz co twoje Jak padasz, wstajesz i oddajesz i utwardzając zbroje Póki nie było gwizdka, robisz swoje, to nie koniec Za ziomkiem Biegnie biegnie biegnie biegnie biegnie Ziomek Wrogów wymija Mija mija mija mija Zbierz co twoje Jak padasz, wstajesz i oddajesz i utwardzając zbroje Póki nie było gwizdka, robisz swoje, to nie koniec