Ty daj mi minutę, mikrofon i tłuste pętle I kartki na które rzucę to co siedzi we mnie Bez armii, która będzie tylko tłem tej bajki Wpadnij poczuj klimat operacji HIFI Hades, Diox, Kebs, Czarny to my Odpalamy tego jointa jak EPMD Nie chodzi o gram trawki, czy Vansy z dawnych lat Ale podejście do sprawy i kilogramy prawdy w twarz Wiemy co chcemy, jak to dokąd idziemy Nie połączył nas hajs, to hajs nas nie podzieli Wyszliśmy z podziemi do sceny by grać Wy podejdzicie pod scenę żeby sprawdzić to live Za jednym zamachem kładę rap na bębny Jestem z tego dumny, pójdę z tym do trumny Mój rap nie jest brudny aspiracją Idola Baty, coca-cola, mikrofonu kontrola. Kontroluję majka, mikrofon to Glock Sto procent zajawka, to wjebie cię w szok Kontroluję majka, dwa cztery na dobę Sto procent zajawka, HIFI Banda ziomek Kontroluję majka, mikrofon to Glock Sto procent zajawka, to wjebie cię w szok Kontroluję majka, dwa cztery na dobę Sto procent zajawka, HIFI Banda ziomek Mój majk to broń, nie zabawka Kładę go na skroń, skurwysynom, zimna stal jak fat-cat Bez przeładowania strzał, paf paf do japy pakuj hama do bagaja I jadziem na kabaty Gnat w spodnie, kwiat w mordzie Przekazuję gdy widzę, że brat jest koło mnie HiFi bez kominiary na łeb Wjazd na bank z pizdy jak stare baby na second hand To jest napad więc fanty do wora pakować I nie płakać, bo tak działa stara szkoła Metafora to metafora Tymczasem za oknem na bombach porządkowa Pora na wyjazd srebrna broń błyszczy Po drodze strzelanina rodem jak z Pulp Fiction My uciekliśmy a oni zostali Z kulami w bani bo mamy kontrolę nad wersami Kontroluję majka, mikrofon to Glock Sto procent zajawka, to wjebie cię w szok Kontroluję majka, dwa cztery na dobę Sto procent zajawka, HIFI Banda ziomek Kontroluję majka, mikrofon to Glock Sto procent zajawka, to wjebie cię w szok Kontroluję majka, dwa cztery na dobę Sto procent zajawka, HIFI Banda ziomek