Już teraz wiesz moje myśli to troty A moje słowa rodzą tylko kłopoty Zbieram same nie pochlebne noty Mówią weź się za siebie a ja mówię no co ty Zanim mnie życie weźmie w obroty Pocałunki, serca tak od soboty do soboty Wiem coś o tym uliczne podchody Płyniemy z miastem tam i s powrotem łuki triumfalne, bram kamienice Mury co z tynkiem wyzbyły się życzeń Płaczą gdy patrzą na swą okolice Parkietów kościołów dyskontów kapliczek W blasku miasta ma nowe pogiernice Ekipa nie na kacach ciągłe EKG obliczeń Tu zakamarki kryją tajemnice Ja wprawiam się w miasto i razem z nim krzyczę To miasto płynie ja płynę z nim Niesieni przez ulic nurt To miasto płynie ja płynę z nim Niesiemy nasz wspólny trud To miasto płynie ja płynę z nim Niesieni przez ulic nurt To miasto płynie ja płynę z nim Niesiemy nasz wspólny trud Im więcej czuje czuje to mnie wykończy łatwiej by było w obojętność się pogrążyć Gdyby nie to ze co dzień patrze ci w oczy Chodź wciąż pod gore, góra musi się kiedyś skończyć Sad który podobno do kogoś należał Dzięki nie rom schronienie dawały drzewa Przewiną salto posadzić było trzeba Lecz nikt do niego nie ucieka Woli za to nie ma Izolatoria domy starców apteki Alegoria tamtych czasów dzisiaj Lepki z dyskoteki Ty w życiu ruszaj się nie stój jak manekin Odrzuć szczęki podaj dłoń patrz w niebo błękit Tam jego una i jego dźwięki Bo miasto mamy we krwi I ono nie zasypia i ty nie śpij To miasto płynie ja płynę z nim Niesieni przez ulic nurt To miasto płynie ja płynę z nim Niesiemy nasz wspólny trud To miasto płynie ja płynę z nim Niesieni przez ulic nurt To miasto płynie ja płynę z nim Niesiemy nasz wspólny trud To miasto płynie ja płynę z nim Niesieni przez ulic nurt To miasto płynie ja płynę z nim Niesiemy nasz wspólny trud To miasto płynie ja płynę z nim Niesieni przez ulic nurt To miasto płynie ja płynę z nim Niesiemy nasz wspólny trud Ja płynę z nim Ja płynę z nim Ja miasta Ja miasta Ja miasta Ja płynę z nim Ja płynę z nim Ja miasta Ja miasta Ja miasta