Jak możemy na to patrzeć I czekać aż los odwróci kartę Umysły martwe wrażliwości parter Wszystkie nosy zadarte Trzeba pożreć to co nie pożarte Nim zrobi ktoś za nas to będziemy w plecy Po co tu sprzątać skoro i tak ktoś naśmieci Skoro i tak to wszystko za daleko już zaszło Prawdą kłamstwo lepiej o tym nie myśl jak chcesz zasnąć Uciekam aby stłumić w sobie gniew Już jestem za wysoko by usłyszeć cię Już jestem za wysoko by usłyszeć cię Uciekam aby stłumić w sobie gniew Już jestem za wysoko by usłyszeć cię Już jestem za wysoko by usłyszeć cię Nie słyszę dźwięków TV, nie słyszę bomb w Syrii Nie widzę dzieci w ISIS więc nie pytam czy ty widzisz Mówią kupujmy broń, nie dajmy się zaskoczyć Biznes musi się kręcić więc konflikt musi się toczyć To jak walka z samym sobą Znowu stąpam po ziemi, a byłem już tak wysoko Muszę uciec dalej i schować się gdzieś Wyłączyć tego gadułę w głowie który psuje krew tak jest Uciekam aby stłumić w sobie gniew Już jestem za wysoko by usłyszeć cię Już jestem za wysoko by usłyszeć cię Uciekam aby stłumić w sobie gniew Już jestem za wysoko by usłyszeć cię Już jestem za wysoko by usłyszeć cię Muszę się ukryć ze swą rodziną Pojadę w góry gdzieś daleko stąd Chcę żeby mój syn odkrył wrażliwość A więc to tak A więc to tak Uciekam aby stłumić w sobie gniew Już jestem za wysoko by usłyszeć cię Już jestem za wysoko by usłyszeć cię Uciekam aby stłumić w sobie gniew Już jestem za wysoko by usłyszeć cię Już jestem za wysoko by usłyszeć cię