Wychodzę na ogród o drugiej nad ranem Szybki odwrót do domu no bo zapomniałem fajek Pisze tylko gdy jest ciemno i spalam paczkę po nocach Bo po mimo, że od nich uciekam doganiają mnie problemy I zgrzytają zęby mi ze strachu I zjadają nerwy mnie, gdy stoję na dachu I patrząc w dół czuję, że Anioł Stróż popycha mnie w przód (Czuję ból) A Haj ha ha A Haj ha ha A Haj ha ha A Haj ha ha Czy lepiej jest tonąć we własnych łzach Czy łzach swoich bliskich Czy lepiej jest umierać co noc w snach Czy zabić w nich wszystkich innych Chciałbym żyć w snach Bo świat nasz jest dziwny w nocy Staję się magiczny Czy lepiej jest tonąć we własnych łzach Czy łzach swoich bliskich Czy lepiej jest umierać co noc w snach Czy zabić w nich wszystkich innych Chciałbym żyć w snach Bo świat nasz jest w dziwny w nocy Staje się magiczny Gdy zasypiam z dziewczyną w nocy widzę Ciebie jak się śmiejesz Patrząc mi prosto w oczy, bo oboje wiemy, że to pic na wodę Bo całując się z nią myślę tylko o Tobie Wykopię kiedyś głęboki grób kochanie Tylko dla nas dwóch kochanie Żeby wspólnie się zestarzeć I patrzeć z podziemia jak inni na ziemi wciąż szukają szczęścia Nam dusza jest niepotrzebna Przecież tylko się bawimy na tym świecie Jak nie będą chcieli wpuścić nas do nieba To krwawymi diamentami zapłacimy im za wejście Jeśli nie to w piekle na sto procent diabeł nam zarezerwował miejsce A Haj ha ha A Haj ha ha A Haj ha ha AHaj ha ha Czy lepiej jest tonąć we własnych łzach Czy łzach swoich bliskich Czy lepiej jest umierać co noc w snach Czy zabić w nich wszystkich innych Chciałbym żyć w snach Bo świat nasz jest dziwny w nocy Staje się magiczny Czy lepiej jest tonąć we własnych łzach Czy łzach swoich bliskich Czy lepiej jest umierać co noc w snach Czy zabić w nich wszystkich innych Chciałbym żyć w snach Bo świat nasz jest dziwny w nocy Staje się magiczny Wiem, że nie myślisz już tak samo Ale nie bój się o tym głośno powiedzieć Ale powiedz mi, czy teraz już wierzysz