Wstałem i oto jest dzień Nocą tlen pachniał pięknie Powiem to na wstępie Wszystko zależy ode mnie "Mogę" i "chcę", a nie "muszę" Hedoniści u-czcie się ode mnie Polecę cały numer na dwurymowym patternie Bo chcę i mogę O życiu coś wiem i opowiem wam Przyszedł czas, bo oto jest dzień Dymi gorzej, to przychodzi mi z pomocą cień mój I niczym duch biorę buch z fajki, robię ruch z przed klatki Z słuchawki gra mi Kanye West, oto jest dzień Wow, ale to idzie Idę zrobić sobie kawę, potem boczek na śniadanie Przepis na udany poranek Włączę sobie The office nie przejmując się światem Puszczę sobie Fuck the police, chociaż jestem jedynakiem I dotąd nie miałem w życiu ciężko Chociaż ostatnio mam wrażenie Że gdy trzymam Cię za rękę To jakbym trzymał granat i bawił się zawleczką Chuj w to, jest pięknie, bo trzymam Cię za rękę I mam wrażenie, że złapałem Boga za nogi Czas nas goni, mnie nie goni Mamy cały czas na świecie Mam Chłopców z ferajny na tapecie w komputerze Co to ma do rzeczy nie wiem Ale nie czuję się winny, bo robię sobie luźny track No bo jestem szczęśliwy I jeśli czegoś miałbym życzyć wam, to właśnie tego Żeby cały czas i całe życie wyglądało właśnie tak: Że wstajesz rano mając w dupie cały świat I nie chodzi o to, żebyś nie był czuły na krzywdę innych Nie pomagał biednym, tylko, że jesteś szczęśliwy i nic tego nie zmieni U-u-u Na-na-na-na-na-na U-u-u Na-na-na-na-na-na U-u-u Na-na-na-na-na-na U-u-u Na-na-na-na-na-na U-u-u Na-na-na-na-na-na U-u-u Na-na-na-na-na-na U-u-uuu A więc widzisz to tak Okej, masz do tego prawo Teraz postaraj się tego obronić tak długo, jak tylko będziesz mógł Albo tak długo, jak uznasz to za sensowne Tak długo jak będziesz w to wierzył Nie jeden w to zwątpi i nie jeden zwątpi w Ciebie Pokarz im, że nie mają racji