O czas nie pytam, sto sekund do zagłady Czy damy radę dożyć następnej dekady? Na rzeź wyhodowani, nie wiemy sami co robić mamy Styrani pomiędzy kolejnymi dniami Wieczny bieg za rozwiązaniami Stale szukamy, ku nowym chwilą Z dzieciakami i z rodzicami, wiecznie kochamy A system kalkuluje nas na papier, już przy samym starcie Ile to wszystko warte? Siostro i bracie Finalnie spisywani na stratę (La-la-la, la-la-la, la, la) Bo pieniądz krąży, nie płacze (uuh) Więc to was naprawdę dziwi Że chcemy być szczęśliwi? A nie możemy ze smyczą na szyi Pewnie stoimy, wy skurwysyny Nie przestaniemy, prędzej zginiemy Niż zgodzimy się na to co widzimy Propaganda sukcesu Stawaj, wcześniej się stresuj Pracuj, nie myśl nic Pnij się na sam szczyt Karmią zielonym hasłem W tle Bangladeskie szwalnie Czy będzie las za 50 lat? Ostatnia mila Mijamy twarze, wspomnienia, sny i marzenia W zwierciadle nieba, dzieło zniszczenia Pytam, ile było nam trzeba? (Ile to wszystko warte?) Cały ten pęd żądzy Zbieramy plony w końcu Tak po prostu (la-la-la, la-la-la, la, la) Resztę sam wnioskuj Wołam pomocy, w niemocy na stos rzucam los I biegnę przed siebie goniąc ideę Przez całą Ziemię, do ciebie Bo wierzę (uuh) Gramy przymierze Słychać rytm kroków Cienie rynsztoku Zrodzeni w mroku To z braku wyboru stawiamy opór Propaganda sukcesu Stawaj, wcześniej się stresuj Pracuj, nie myśl nic Pnij się na sam szczyt Karmią zielonym hasłem W tle Bangladeskie szwalnie Czy będzie las za 50 lat? Ostatnia mila Mijamy twarze, wspomnienia Propaganda sukcesu Ostatnia mila Mijamy twarze, wspomnienia