Wszystko jest bez sensu Wszystko pogmatwane Jak te winorośle Gąszcze cmentarniane ♪ Wszystko, co się złączy Znowu się rozłączy Na kształt pogmatwanych Na cmentarzach pnączy ♪ Wśród wielkiej miłości Wszystko jest poczęte I wszystko – bez sensu Lecz bardzo jest święte Która leżysz w trumnie Pomiędzy kwiatami Wiedz, że Dionizos Modli się za nami Wiedz, że przyjdzie święty Ramieniem ogarnie Wszystkie wytłumaczy Przebyte męczarnie ♪ Bo sens nie w szarpaniu Ani jest w radości Ale w cierpliwości I wielkim czekaniu ♪ Niech cię więc nie zdziwią Obłoki ni zorze Wszystko jest na chwilę I wszystko jak morze ♪ Wszystko jest od Boga I do Boga droga Niby Jakubowa Drabina uboga Niechże ciebie w grobie Nic nie niepokoi Nocką mroźny miesiąc Nad mogiłą stoi A wiosną – co wiosny Przez lata i wieki Kwiaty na mogile Podniosą powieki ♪ Wnet pogasną liście Wszystko trwa tak krótko Ja się tez przytulę Do ziemi cichutko ♪ Zapomnieni dawno Wyrośniem kwiatami Bo wiem, Dionizos Modli się za nami