Myśli zawiłe jak zawsze Nienawistne spojrzenia, gdy tylko kaszlnę Nie mam maski więc zasłaniam się płaszczem Mam ochotę uciekać i gdzieś się zaszyć za miastem Wzmaga we mnie bunt, święta jak dawniej Zastawiony stół, w domu chcę rozpętać anarchię Pustoszeją ulice w Gdańsku, Łodzi i Wawce Pustoszeją ulice, wszędzie (ekh) 19 Znów obrywam płatki, pisać — nie pisać Polać wodę czy wypuścić myśli w strumień jak flisak Te sympozja medyczne rozpętają tu dżihad Przez to miewam czarne wizje, like a Zawisza Dziwny niepokój, nie pomaga melisa Zamieszanie jakby zjawił się tu Woland i świta Proszę nie mów nic więcej Nie chcę słyszeć nic więcej Inspiruje mnie (ekh) Smutne newsy, statystyki — milczę jak Kraków Napisałem sto piosenek, nie pokażę ich światu Ciepła wóda, szlugi, widmo przeobrażeń i krachów Smutne newsy, statystyki — milczę jak Kraków Ciepła wóda, szlugi, widmo przeobrażeń i krachów Wszędzie (ekh) 19