Chciała dać nam wszystko, A była tylko jedna. Nieprzyzwoita dobroć, czysty śmiech. Potężne serce kroiła na częśći. Częstowała, podtykała pod sam nos (pod sam nos). A więc brałeś łapczywie, wszyscy brali. Aż w końcu nie zostało nic... Zupełnie nic... Wcale nie jest powiedziane, że ciągle dając kiedyś coś dostaniesz. Wcale nie jest powiedziane, że ciągle dając kiedyś coś dostaniesz. Chciałes dać mi wszystko, wyspy sentymentów. Serce kroiłeś na części i podtykałeś pod sam nos. Częstowałes, przeczuwając, że to nie mój smak (to nie mój smak). Częstowałes, przeczuwając, że to nie mój smak Wcale nie jest powiedziane, że ciągle dając kiedyś coś dostaniesz. Wcale nie jest powiedziane, że ciągle dając kiedyś coś dostaniesz. Wcale nie jest powiedziane, że ciągle dając kiedyś coś dostaniesz. Wcale nie jest powiedziane, że ciągle dając kiedyś coś dostaniesz.