Więc świat jest obok lecz nikt tam nie wpuszcza od lat? Więc światło to co wciąż tam z przodu świeci to fałsz? Że nie tak, że nie to, że popełniam błąd Że nie dziś, że nie tu, że nie wiedzieć skąd? Więc szczęście kiedy jest jest zwykle daleko gdzieś? Gdy można więcej wziąć czy wtedy ziści się cel? Czy to już, czy aż tak, o co chodzi w tym? Czy to ty, czy to ja zastąpiony kimś? Jak w tłumie twarz, jak w deszczu łza Jak śnieg co znów spadł prosto z chmur ♪ Więc gdzie to niebo jest o które pytałeś tak? Więc nie odpowie nikt i prawdy nikt nie chce znać? Czemu nie, czemu tak i dlaczego nie? Ile chwil, ile dat, kiedy skończy się? Więc świat jest obok lecz nikt tam nie wpuszcza ot tak? Więc muszę znaleźć sens zanim dopadnie mnie czas? Może tak, może dziś, może uda się? Może tak, może dziś, sam już nie wiem, nie Jak w tłumie twarz, jak w deszczu łza Jak śnieg co znów, spadł prosto z chmur Jak w deszczu łza, jak w tłumie twarz Jak śnieg na drugi dzień co znów spadł tutaj z chmur