A po całej tej miłości Zwykłe życie ścięło nas Nie pamiętam już od kiedy Złapaliśmy pociąg do Buzowała promilami krew W objęciach czterech ścian I zakręty nam doświetlał Znowu mocny shot ♪ Zgasło światło gdzieś na ziemię Spadły kontaktowe szkła Polej, bo nie trafiam Za rodaków, paczkę, psa Razem tak Tym ekspresem wprost do piekła bram Ty wysiadłaś, a ja nie Mówisz, że wybierać mam Niech zostanie tak, jak jest Skoczyć w przepaść mogę sam Ty i tak zostawisz mnie ♪ Teraz muszę zalać pustkę By się trochę lepiej czuć W końcu jest mi tu tak dobrze Że aż trudno znieść Gdy o Tobie już nie myślę Nie istnieję, znikam znów Rano jakiś żółty pakman Wgryza mi się w łeb Razem tak Tym ekspresem wprost do piekła bram Ty wysiadłaś, a ja nie Mówisz, że wybierać mam Niech zostanie tak, jak jest Skoczyć w przepaść mogę sam Ty i tak zostawisz mnie ♪ Skoczyć w przepaść mogę sam Ty odejdziesz, wiem i tak