Nakręcane samochody przez ropowe lobby Nakręcani, nakręceni narkotyków głodni Ludzie w kolejkach na linkach znikających W sieci poeci cyber zbrodni Nakręcane twarze na kołnierzyku winty Nakręcani policjanci gnojący niewinnych Nakręcani buntownicy cali w elometkach Nakręcane rabunki, bo kto innych spija nektar Nakręcanie nienawiści, żeby była kontrola Wolnej, durnej woli powolna niedola Nakręcane oczy na kluczyki kolorowe Na niebie świecą znaki towarowe x2 Kultura celebrytów jak czysta heroina Zmysłami do żył, żyłami do kina Które ciągle nadaje w głowy samym środku Cholernie piękny film bez końca i początku Byleby się nie urwał, byleby grała duma Byleby byleby byleby byleby blasku trochę jumać Byleby się nie urwał (urwał), byleby grała duma Byleby byleby byleby byleby blasku trochę jumać Nakręcane seksy i od razu do netu Nakręcane newsy z klawych tabletów Nakręcana wiara i strach na korbkę Świat oglądany rozpiętym rozporkiem Nakręcane rozmowy o nakręconych prawdach Nakręcane zachwyty i szczera pogarda Nakręcani, nakręcający tylko nieświadomi Nakręcany mój mózg, który ledwie się broni Kultura celebrytów jak czysta heroina Zmysłami do żył, żyłami do kina Które ciągle nadaje w głowy samym środku Cholernie piękny film bez końca i początku Byleby się nie urwał, byleby grała duma Byleby byleby byleby byleby blasku trochę jumać Byleby się nie urwał, byleby grała duma Byleby byleby byleby byleby blasku trochę jumać