Bajki opowiadasz W usta moje wkładasz Nieodpowiedzialność i słowami często władasz Bez opamiętania Sztuka doradzania Jeśli nie wiem, to wypowiem się bez skrępowania ♪ Myślisz, że ogromna w tobie mądrość i potencjał drzemie Jeśli ktoś ma inne zdanie żądasz, by zmienił myślenie Bo kiedyś to było przecież, teraz to już tego nie ma Było dobrze, po co zmieniać? ♪ Rośnie ogrom złości Na brak otwartości Każdy swoje pouczenia trzyma w gotowości Wolisz znów się mościć W swojej banalności Wszelkie "nie wypada" znikło z mojej świadomości ♪ Próbuję pojąć wszystko Przejęte znów nazwisko Chodzenie tam, gdzie blisko A jak latać, bardzo nisko Te zmiany takie straszne Że chyba dziś nie zasnę Wolę się zaszyć właśnie Prawić w głowie puste baśnie Próbuję pojąć wszystko Przejęte znów nazwisko Chodzenie tam, gdzie blisko A jak latać, bardzo nisko Te zmiany takie straszne Że chyba dziś nie zasnę Wolę się zaszyć właśnie Prawić w głowie puste baśnie