Nic nie pachnie jak powietrze pocztowej Jak słowa parę sekund po Tobie Nie boli bardziej niż niż te rzeczy co sny Przeleżały tyle lat w mojej głowie Gdzieś obok nich, jestem zły w tym co robię Zbyt słaby by do końca kiedykolwiek dobiec Co miałem tam, każe nam zapomnieć o sobie Kiedyś każdą z tych chwil, każdą z nich opowiem Jak nikt, niosłem żal i wstyd I nie zliczę stąd kroków złych, słabych dni Słyszę wciąż echo śmiechu i trzasków drzwi Jak szorstki dotyk grzechu, jak ten chłodnej mgły Mały, gruby chłopak, co miał wielkie sny I małą wiarę to co wokół, chyba nie wierzył żaden Bałem się patrzeć w okno w którym stoję dziś I jak nikt, mam wrażenie, że to nie przez przypadek Znam gorzko-slodki smak potu i krwi Wiem ile trzeba po niego biec Pamiętam jak mieli tu dla mnie piękne, wielkie nic Chcesz? Załóż skrzydła i leć Nic - znaczy wszystko, być może każdy Mamy własne przeboje, swoje własne gwiazdy I historię prawdy, której nikt nie pamięta Nie wierząc w to, czego nie miałem w rękach A składam razem je, przed snem, przy miasta dźwiękach W trybach złudnego piękna na umór Przy chórze tłumu, gdy czyjąś niewinność żegna Dali mi szansę pozbawiając rozumu Mój ... schematów I wnętrze głowy mi rozsadza rytm Chcę coś im dać, zabierając coś światu Wiarę w to, w co wokół nie wierzył nikt