Liście spadły z wszystkich drzew W dolinie zaczął padać śnieg I białą spowił cały świat pierzyną Lato pod nią poszło spać Lecz zimy się nie trzeba bać Gdy z przyjaciółmi dni beztrosko płyną Gdy pierwsza gwiazdka jest już To na uszy czapkę włóż Po czym z przyjaciółmi śmiało Na spotkanie przygód rusz Nie bój się, nie bój się Zima nie chce cię zjeść Co najwyżej w nos cię ugryźć chce Nie bój się Śmiej się, bo śmiech to coś Co w najdłuższą zimną noc Rozgrzeje cię ♪ Nawet ci najmniejsi z nas Nie muszą się niczego bać Choć słychać wycie wilków gdzieś w oddali Teraz już nie będziesz sam Wystarczy, że zaufasz nam My przecież też byliśmy kiedyś mali Tu zawsze ktoś czeka już Więc na szyję szalik włóż Po czym z przyjaciółmi śmiało Na spotkanie przygód rusz Nie bój się, nie bój się Zima nie chce cię zjeść Co najwyżej w nos cię ugryźć chce Nie bój się Śmiej się, bo śmiech to coś Co w najdłuższą zimną noc Rozgrzeje cię