W chwale dla ludzi bronią rzeczy prostych I jedną walczę bronią – obrębem słów Gdy sąd troskliwych skaże nas na gody Szumnych zachowań będziemy winni Burzyć radośnie milczenie własnych matek Rzucać po kątach to co z nich zostało Pomyślmy: cóż za sztuka zostać hieną Podwyższyć wilkom poziom ewolucji Homo homini lupus Człowiek człowiekowi wilkiem Homo homini lupus Człowiek człowiekowi wilkiem Homo homini lupus est Człowiek człowiekowi wilkiem W stanie odmiennej zupełnie świadomości Pod parasolem sumienia parciarzy Mamieni zyskiem, choć Bóg się odwraca W błocie na deszczu do ziemi leżym pyskiem Jęczym w goryczy szukając natchnienia Obrani z uczuć zniżamy się niżej ścielimy w niebie choć na nie nas nie stać W lustrze odbija się układ krwionośny Homo homini lupus Człowiek człowiekowi wilkiem Homo homini lupus Człowiek człowiekowi wilkiem Homo homini lupus est Człowiek człowiekowi wilkiem I życzę wszystkim w imieniu rozsądku Wstrzymać nietrwały współżycia mechanizm Wyłowić godność z niebytu a raczej Człowiekiem zacząć być od początku Homo homini lupus Człowiek człowiekowi wilkiem Homo homini lupus Człowiek człowiekowi wilkiem Homo homini lupus est Człowiek człowiekowi wilkiem Homo homini lupus Człowiek człowiekowi wilkiem Homo homini lupus Człowiek człowiekowi wilkiem Homo homini lupus est Człowiek człowiekowi wilkiem