Było ciepłe lato, choć czasem padało Dużo wina się piło i mało się spało Tak zaczęła się wakacyjna przygoda On był jeszcze młody i ona była młoda Chcesz dobrze wiedzieć co to znaczy zabawa Na prawo od Ronda de Gaulle'a Błękitnym wzrokiem przeszywasz jak meduza A na twój widok oddechu brak Chciałabyś wypić Aperol A potem poznać kawalera Najlepiej Romea w Porsche Carrera Albo Panamera A aparycja nienaganna to twoja zaleta Jesteś tu pierwszy raz Ale tempo tego miasta raczej ci się podoba Jak obok kolega co stawia drinka I żebyś podała mu swój numer nalega Barman znów polewa, w bani karuzela To uczucie jednak nie potrwa dłużej niż doba hotelowa Patrzysz mu głęboko w oczy i pytasz go Czy byłaś kolejna a może jedyna Jednak w odpowiedzi dostaniesz tylko kilka sekund milczenia Jutro gdy wrócisz do siebie on będzie cię szukał Wydzwaniał, przepraszał, ale wiesz co odpowie recepcja Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka O nie, nie, nie, nie, nie Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka O nie Już wiesz za dobrze co to znaczy zabawa Na prawo od ronda de Gaulle'a Błękitnym wzrokiem przeszywasz jak meduza A na twój widok oddechu brak Chciałabyś wypić Aperol A potem poznać jakiegoś normalnego faceta Dosyć masz playboy'ów na jedną noc Którym ambicji, marzeń brak Bywałaś tu nie raz A tempo miasta nie robi już na tobie wrażenia Spełniłaś marzenia, kręci się kariera Ale w domu nadal masz pusty materac Tak się składa, że w tym lokalu znajduje się także kolega Który wtedy tak o twój numer zabiegał Patrzy ci głęboko w oczy i pyta Czy nadal go pamiętasz Jednak w odpowiedzi dostanie tylko kilka sekund milczenia Jutro pewnie wróci do siebie Ale przed tym telefonem będzie Budziła was hotelowa recepcja Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka O nie, nie, nie, nie, nie Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka O nie