Zajebałem bit bo mogę Nic nie stoi na przeszkodzie Żaden ZAiKS ziomek Taki lajf in da underground Możesz sobie kraść Ile wlezie Ale pozdro smark Oddaję szacun legendzie Pozdro kixnare Szacun za to brzmienie brudne nie czyste Nie no jaram się tym w kurwe Nawijke Za to własną mam Bo tego się nie kradnie Flow własne nie zajebane punche Za majkiem zawalaczę Zawsze o własne racje Robię to gówno codziennie Więc składam wam ofertę Ja wam dam materiał a wy obłędnie w kurwe siana Bo widzę jak jakiś raper lata Na instagramach w jakichś szmatach Droższych niż setup na którym kurwa nagrywam traka A ja też kurwa chcę tak Ale jak się nie da Wydam na CD-kach Album z perspektywy menela Ej siema siema Nie mam nie mam Doświadczenia Więc poczeka scena aż mnie najdzie wena Żeby znów dojebać Rzucić luz na wersach Mam więcej energii niż jebany powerbank Ej siema siema Nie mam nie mam Doświadczenia Więc poczeka scena aż mnie najdzie wena Żeby znów dojebać Rzucić luz na wersach Mam więcej energii niż jebany powerbank Chyba za dużo we mnie dzieciaka Więc przesunąłem egzamin dojrzałości o dwa lata Słaba sprawa Ale już nic tego nie zmieni Mógłbym skończyć na ziemi A stoję sztywno jak Pierdolona wieża w Pizie Więc odpalę sobie Pilsner I czekam na Pilzno - Inter Obstawię to może u buka Ale kurs jest tak niski jak na to że rzucam Wersy takie że kurwa Mógłbym nauczać Podjudzać pospólstwa Do obalenia tego cyrku na kółkach Co na wiejskiej ledwo się turla To było takie modne Antyrządowe Antysystemowe Ładnie polałem wodę Ale tak szczerze chuja kładę na ziomka z kotem I drugą stronę I w ogóle każdą stronę Moje poglądy są proste Jesteś dobrym ziomkiem to dobrze Ej siema siema Nie mam nie mam Doświadczenia Więc poczeka scena aż mnie najdzie wena Żeby znów dojebać Rzucić luz na wersach Mam więcej energii niż jebany powerbank Ej siema siema Nie mam nie mam Doświadczenia Więc poczeka scena aż mnie najdzie wena Żeby znów dojebać Rzucić luz na wersach Mam więcej energii niż jebany powerbank