Uciekasz a ja ciągle gonie cię Dosięgnę - uwierzę Mimo ... Zabiorę wszystko co pięknego masz Zawezmę się Wyprzedzę czas O ósmej rano Wtedy ty Spojrzałaś na mnie Zapłonęły dni Zjeżdżałem Po tych schodach w dół Drzwi zatrzasnęły świat na pół Ja pędzę Metrem do nieba Metrem do nieba Metrem do nieba I tak niewiele mi trzeba Nie wiele nie trzeba Na deszczu słałem swoje s.o.s. I doszedł bezpowrotny sms Za jedno słowo z tobą wiele dam Jak zaś uchować los twój mam Ja pędzę Metrem do nieba Metrem do nieba Metrem do nieba I tak niewiele mi trzeba Nie wiele nie trzeba Ja pędzę Metrem do nieba Metrem do nieba Metrem do nieba I tak niewiele mi trzeba Nie wiele nie trzeba